Jak przygotować psa na wizytę w przychodni weterynaryjnej?
Pierwsza wizyta u weterynarza to trudna chwila zarówno dla czworonoga, jak i dla jego właściciela. Niektórzy porównują ją do pierwszej wizyty dziecka u dentysty. Jest kilka sprawdzonych metod, jak przygotować młodego psa do wizyty w gabinecie i do nietypowego kontaktu z nieznajomą osobą. Ze starszymi psami, na przykład przygarniętymi ze schroniska, przygotowania są bardziej skomplikowane – nie wiemy, jak pies reagował na weterynarza wcześniej, jakie ma doświadczenia z kliniką weterynaryjną, czy przechodził jakieś bolesne badania lub zabiegi. Zawsze powinniśmy próbować zminimalizować stres naszego pupila. W jaki sposób przygotować go do wizyty?
Odpowiednie trzymanie i otwieranie pyska
Jeżeli planujemy wizytę u weterynarza i mamy odpowiednio dużo czasu, powinniśmy przygotowywać psa w trakcie wspólnej zabawy. Jeśli pies jest aktywny, biega za piłką, hasa radośnie po domu ze swoimi zabawkami, czy po prostu uwielbia tarzać się na dywanie, wykorzystajmy te chwile, aby nauczyć czworonoga ułożenia w odpowiedniej pozycji. Poświęćmy mu swoją uwagę i zaangażujmy się bardziej we wspólną zabawę – kiedy jest taka możliwość, ułóżmy psa na boku i przytrzymajmy go w takiej pozycji przez kilka sekund. Musimy przytrzymać czworonoga na tyle mocno, by nie miał możliwości wyrwania się, zmiany pozycji. Następnie wróćmy do wspólnych zabaw. Dla niektórych psów przytrzymanie to po prostu kolejny element zabawy, dla innych odczuwalny i nieprzyjemny przymus. W gabinecie weterynaryjnym pies również będzie musiał spędzić trochę czasu w określonej pozycji, więc warto oswajać go z takimi praktykami. Psiaka powinniśmy także nauczyć, by bez oporów pozwolił otworzyć sobie pysk. Niektóre psiaki nie mają z tym problemu, ale jeśli jednak czują podczas takiej czynności zdenerwowanie, należy ją wspólnie ćwiczyć. Podobnie jak przy nauce właściwego chodzenia na smyczy mogą nam się przydać smakołyki. Kiedy pies pozwoli otworzyć sobie pysk, pogłaszczmy go i poczęstujmy przekąską.
Łapy, ogon i uszy
Jeśli nasz pies nie pozwala dotykać swoich łap, a jest wiele takich przypadków, spróbujmy go nauczyć, że to nic złego. Należy zacząć od delikatnego głaskania, od góry do dołu. Następnie ćwiczymy przytrzymywanie i podnoszenie łap. Wrażliwość pupila może dotyczyć także ogona. Nawet młode psy mogą mieć problemy z gruczołami okołoodbytowymi, które trzeba raz na jakiś czas czyścić – mówi nam przedstawicielka lecznicy dla zwierząt Elza w Świdniku.
Kiedy nie jest naturalnie opróżniany podczas defekacji, pies czuje dyskomfort i pociera pupą o trawę, czy dywan w domu. Gruczoł należy wyczyścić, a by to zrobić, konieczne jest uniesienie ogona psa, dlatego powinniśmy oswajać czworonoga z dotykaniem tej części ciała. Podczas wizyty w przychodni weterynaryjnej psiak może mieć również przeglądane uszy – warto zadbać o to, by nasz pupil nie czuł się podczas tej czynności nieswojo.